Zamość.
Miasto idealne. Miasto z duszą i niepowtarzalnym klimatem, którego sercem jest Rynek, zabudowany
uroczymi kamieniczkami. Nad całością
góruje majestatyczna budowla - Ratusz, z imponującą wieżą i przepięknymi
schodami, rozchodzącymi się, jak ramiona wachlarza, w dwie strony. Nocą, w świetle reflektorów budzi respekt! Z opowieści mieszkańca jednej z kamienic w Rynku wynika, że kamienne schody, prowadzące do Ratusza w liczbie 32 stopni (policzyłam osobiście) uczyły dobrych
manier... Pokonywanie ich dawało petentom, zwłaszcza tym rozgniewanym i
roszczeniowym, czas na wyciszenie emocji i przemyślenie strategii
postępowania. Podobnie rzecz miała się, gdy dwie zwaśnione strony udawały
się do Ratusza w poszukiwaniu sprawiedliwości. Tutaj podwójne schody
stanowiły swoisty „gwarant bezpieczeństwa”. Zanim doszło do spotkania
zwaśnionych stron u szczytu schodów przekonanie o własnej racji już nie
było tak silne jak na dole. Zmęczony delikwent wyraźnie miękł dotarłszy
przed oblicze urzędnika. Dzięki temu kultura w społeczeństwie rosła, a
badanie satysfakcji klienta, jakbyśmy to dzisiaj nazwali, wypadało zdecydowanie lepiej.
Miasto idealne...Tak! To prawda! W Zamościu odnalazłam, m.in. idealny smak ...
![]() |
Łamaniec hetmański. Cukiernia Bohema. Zamość |
Ps. Legendę o schodach opowiedział mi Przyjaciel. Podobno jest ona zapisana w przedwojennym przewodniku. Próbowałam ją potwierdzić u źródła czyli w samym Zamościu. Nie udało się...ale nie poddaję się i szukam dalej...
To dzisiaj do sądów powinny prowadzić takie same długie schody i z obu stron :)
OdpowiedzUsuńZamość ma swój urok :)
Jak zawsze u Ciebie apetycznie i literacko. Gdy będę w Zamościu muszę tam wejść.
OdpowiedzUsuńByłam tam dziś. Z okazji 50 urodzin męża. Łamaniec hetmańskiej trzyma się dobrze, jest obłędnie pyszny.
OdpowiedzUsuń