Łączna liczba wyświetleń

sobota, 23 kwietnia 2022

Sałatka "na winie"

 


Co się nawinie to do sałatki! Ot i cała tajemnica nazwy. Rozpieszczeni świątecznymi smakołykami szukaliśmy czegoś co nadawałoby się na kolację. Szybki przegląd domowych zasobów i...tadam! Sałatka gotowa:

  • Paczkę kolorowego makaronu kokardki, ugotowałam w osolonej wodzie z dodatkiem łyżki oleju
  • Czerwoną paprykę pokroiłam w drobną kostkę
  • Polędwiczki panierowane z kurczaka pokroiłam w kostkę i podsmażyłam na chrupiąco na patelni. Użyłam polędwiczek panierowanych bo takie miałam w lodówce ale równie dobrze można podsmażyć pierś z kurczaka w ulubionych przyprawach
  • Mały kawałek sera żółtego starłam na tarce jarzynowej
  • Kilka suszonych pomidorów pokroiłam na drobno
  •  Pół puszki kukurydzy odsączyłam z zalewy
  • Ziarna słonecznika podprażyłam na suchej patelni
  • Pieprz do smaku

Wszystkie składniki, oprócz słonecznika, wymieszałam w salaterce. Słonecznik podałam w oddzielnej miseczce. Nie każdy lubi ziarna w sałatce. Danie wyglądało smakowicie i kolorowo. 

Ps. I tutaj nastąpiła chwila wahania. Dodać trochę majonezu? A może trochę oliwy spod pomidorów czy może sosu greckiego? Ostatecznie rodzinna komisja, po kilku próbach smaku, uznała, że każda wersja jest bardzo dobra ale najlepsza taka bez dodatków majonezu czy sosu, posypana tylko ziarnami słonecznika. 

Zdjęcia niestety nie zrobiłam dlatego wstawiam poglądowe z internetu.

sobota, 1 stycznia 2022

Tajemniczy sms. Historii z czerwonymi butami w tle odcinek piętnasty

 

Noworoczne spotkania były nieodłącznym elementem końca roku. Szefowa miała hopla na tym punkcie. Choćby mieli największy kocioł w pracy, choćby się waliło, paliło, wszyscy, bez wyjątku, dzień przed Sylwestrem punkt 15 mieli obowiązek pojawić się w sali konferencyjnej. A tam czekały na nich przygotowane słodkości, lampka dobrego szampana i szefowa obdarowująca każdego dobrym słowem i jakimś miłym drobiazgiem. Piotr bardzo lubił te spotkania. Generalnie dobrze im się razem pracowało. Zdarzały się czasem jakieś nieporozumienia, ktoś komuś nadepnął na odcisk ale podczas tych noworocznych spotkań oczyszczali atmosferę, to co było niedobre zostawiając w starym roku. Zasada była prosta - nikt się w tym dniu nie obrażał a uwagi kolegów przyjmował na klatę. Dzięki temu w Nowy Rok wchodzili z uśmiechem i w pełnej zgodzie ze sobą. Piotrowi bardzo to odpowiadało. Lubił te spotkania.  Nawet kiepskie żarty kolegów w tym dniu, wyjątkowo go nie raziły. Jednak dzisiaj, coś z nim było nie tak, gdy ktoś, unosząc kieliszek z szampanem w jego stronę, życzył mu szampańskiego Sylwestra, poczuł się dziwnie. W jednej chwili jego idealny plan na sylwestrowy wieczór stracił urok. Zamierzał ten jedyny w roku wieczór spędzić w dresie, na kanapie, z książką,  michą sałatki i może jakimś drinkiem albo kieliszkiem wina.