Łączna liczba wyświetleń

sobota, 30 maja 2015

Literacki "schabik" do chleba lub na obiad...

Katarzynę Enerlich uwielbiam i czytam namiętnie! Znajduję w jej książkach kulinarne smaki, które z przyjemnością testuję. Na ogół owe eksperymenty kończą się sukcesem...
W "Prowincji pełnej gwiazd" znalazłam taki oto przepis: ...trzeba kupić półtorakilowy kawałek schabu i wrzucić do dwóch litrów wrzącej wody. Wodę najpierw przyprawić - dwoma łyżkami soli i pieprzem, niektórzy dodają majeranek i czosnek. Trzeba gotować ten schab pięć minut i zostawić w wodzie do całkowitego wystygnięcia. A potem, gdy już wystygnie, doprowadzić do wrzenia i gotować dwie minuty. Wyłączyć. Potrzymać, aż przestygnie i wyciągnąć. I to wszystko, całą kulinarna filozofia! Schab ma smak lekkiej pieczeni, jest wilgotny i delikatny w smaku. Można go pokroić w plastry i polać sosem lub robić z nim kanapki...[Katarzyna Enerlich: Prowincja pełna gwiazd. Warszawa, Wydawnictwo MG, 2010, s. 176.]

Zainspirowana lekturą i poinstruowana przez przyjaciółkę, przystąpiłam do działania:



Soczysty schab gotowany w przyprawach…
Kupiłam 2 kg schabu
Do garnka nalałam/wrzuciłam:
2 litry wody
0,5 szklanki mieszanki złożonej z soli  i 1 łyżki vegety
po 0,5 łyżeczki:  pieprzu ziołowego i pieprzu prawdziwego
po 1 łyżeczce: majeranku, ziół prowansalskich i  kolendry
1 łyżka cukru
listek laurowy
kilka ziaren ziela  angielskiego
4 duże ząbki czosnku pokrojone w plasterki
3 łyżki majonezu rozmieszane z niewielką ilością wody
Wszystko razem zagotowałam; do wrzątku włożyłam schab, gotowałam 1 godzinę na wolnym ogniu. Po czym zestawiłam z ognia i pozostawiłam mięso w wodzie do przestygnięcia. Wtedy wyjęłam mięso, zawinęłam w pergamin i folię. Wstawiłam do lodówki.
Tak przygotowane mięsko pokrojone w grube plastry, w wersji na ciepło, np. polane sosikiem jest idealną sztuką mięsa do obiadu. Na zimno zaś jest pyszną wędliną do kanapek o niebo lepszą, delikatniejszą i przede wszystkim zdrowszą od tych kupowanych w sklepie nafaszerowanych…czym?  - aż się boję myśleć.
W podobny sposób można przyrządzić inne mięsa, np. karkówkę, szynkę a także pierś kurczaka lub indyka. W przypadku drobiu czas gotowania należy skrócić o połowę. 

Ps. Jako rekomendacja niech posłuży fakt, że  zanim się zabrałam do sfotografowania kulinarnego eksperymentu...nie było już co fotografować...schabik zniknął w żołądkach domowników...Nawet mój syn, kulinarnie bardzo wybredny, zachwycił się jego smakiem...
W zamian wklejam okładkę książki, której lektura była dla mnie impulsem do kulinarnych wariacji na temat schabu...

Katarzyna Enerlich: Prowincja pełna gwiazd. Warszawa, Wydawnictwo MG, 2010

piątek, 22 maja 2015

Plastry...na odchudzanie

Letnia sukienka, śliczna, w kolorach takich jak lubię...nie chce się zapiąć! Co z tego, że wartości kobiety nie mierzy się ani w centymetrach ani tym bardziej w kilogramach? Nie zmienia to faktu, że kochanego ciałka jest jakby ciut za dużo. Co robić? Hmmm...zachodzę w głowę! Pewien lekarz, poradził swojej pacjentce aby ta zainwestowała w plastry...zwykłe, dostępne praktycznie wszędzie, w aptece, supermarkecie, kiosku itp. Plastrami powinna zaklejać buzię ilekroć poczuje  głód. Efekt gwarantowany! Tak na prawdę to nie wiem czy historia jest prawdziwa czy to tylko żart napisany przez życie. Cóż, osobiście rozważam i taką możliwość...no bo lato tuż tuż a ja wylewam się z sukienki!

czwartek, 14 maja 2015

Codziennie budzę się piękniejsza ale dzisiaj to już przesadziłam!

Od wczoraj wiem o istnieniu wyjątkowo  apetycznego i klimatycznego miejsca. Właśnie tam...w toalecie...obok lustra jest taki krzepiący obrazek z treścią, jak w tytule postu. Moją twarz od razu rozjaśnił uśmiech a dobry humor nie opuszcza mnie do dzisiaj...To było zanim złożyliśmy zamówienie. Potem było...jeszcze lepiej. Właściciel i kucharz w jednej osobie, nie dość że okazał się przesympatycznym gawędziarzem to jeszcze pasjonatem, który nie gotuje ale bawi się przyrządzaniem potraw... Zupa krem z młodych warzyw, z paskami marynowanej kalarepy. Smak podkreślony ostrością chili...jeszcze czuję na podniebieniu. Na drugie danie podano udko kurczaka w warzywach "muśnięte" płatkami róż...Ach! To był zwykły lunch a wychodziliśmy rozsmakowani...Wkrótce znowu się spotkamy tam gdzie można podejrzeć jak powstaje smak...Gdzie jest takie miejsce? W Lublinie, przy ul. Chopina 8. Restauracja "Od kuchni". Sprawdźcie koniecznie i podzielcie się wrażeniami.

poniedziałek, 4 maja 2015

Wzór matematyczny na idealną kochankę

Janusz Wiśniewski w rozmowach z Małgorzatą Domagalik, zebranych w książce 188 dni i nocy (Warszawa, 2008) formułuje wzór matematyczny na idealny wiek kochanki...Połowa wieku mężczyzny plus siedem... Po nader skomplikowanych obliczeniach wyszło mi, że byłabym idealną kochanką dla...blisko 80-latka. Pomijając ten smutny - (przy założeniu, że chciałabym taką rolę pełnić) - dla mnie fakt, jest to lektura inspirująca do przemyśleń nad niektórymi aspektami własnego życia...

sobota, 2 maja 2015

Przygodę czas zacząć

Przygodę z blogowaniem czas zacząć... Pomysł kiełkował w mojej głowie od dawna. Wreszcie znalazłam czas i odwagę żeby postawić pierwszy krok...