Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 14 maja 2015

Codziennie budzę się piękniejsza ale dzisiaj to już przesadziłam!

Od wczoraj wiem o istnieniu wyjątkowo  apetycznego i klimatycznego miejsca. Właśnie tam...w toalecie...obok lustra jest taki krzepiący obrazek z treścią, jak w tytule postu. Moją twarz od razu rozjaśnił uśmiech a dobry humor nie opuszcza mnie do dzisiaj...To było zanim złożyliśmy zamówienie. Potem było...jeszcze lepiej. Właściciel i kucharz w jednej osobie, nie dość że okazał się przesympatycznym gawędziarzem to jeszcze pasjonatem, który nie gotuje ale bawi się przyrządzaniem potraw... Zupa krem z młodych warzyw, z paskami marynowanej kalarepy. Smak podkreślony ostrością chili...jeszcze czuję na podniebieniu. Na drugie danie podano udko kurczaka w warzywach "muśnięte" płatkami róż...Ach! To był zwykły lunch a wychodziliśmy rozsmakowani...Wkrótce znowu się spotkamy tam gdzie można podejrzeć jak powstaje smak...Gdzie jest takie miejsce? W Lublinie, przy ul. Chopina 8. Restauracja "Od kuchni". Sprawdźcie koniecznie i podzielcie się wrażeniami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz