Przystanek "czterdziestka" nie wziął się znikąd. Delektuję się swoją 40-tką, cieszę dojrzałością, świadomością atutów i zalet, możliwością spełniania marzeń. Piszę ten blog bo pisanie jest dla mnie jak oddychanie. Będzie w nim o codzienności, zwyczajnie pięknej, o radości czerpanej z drobiazgów, o przeczytanych książkach, o podróżach, o odkrywaniu nowych smaków, miejsc, wrażeń...To jest jak poemat na cześć najpiękniejszego okresu w życiu...
Łączna liczba wyświetleń
środa, 6 stycznia 2016
Dylematy... ilość czy jakość?
Ktoś zadał mi pytanie: co wybierasz, 5 lat intensywnego życia w szczęściu i harmonii czy 15 lat udawania, że jesteś zadowolona i spełniona? Bez wahania odpowiedziałam, oczywiście że...i zawahałam się... Skoro mam być szczęśliwa to dlaczego tylko 5 lat? Chcę więcej...czy to już pazerność? zachłanność?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
To nie zachłanność... To normalne pragnienie zwykłego człowieka. Każdego. Tyle, że każdy rozumie "szczęście", "spełnienie", "pełnię"... troszkę inaczej...
OdpowiedzUsuńChcemy żyć szczęśliwie , najlepiej jak najdłużej ,taka opcja full - wypas !I tu zachłanność czy pazerność nie wchodzą w grę ,pragniemy ludzkiego szczęścia na najwyższym poziomie :) :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, uspokoiłyście mnie. Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuń