Przystanek "czterdziestka" nie wziął się znikąd. Delektuję się swoją 40-tką, cieszę dojrzałością, świadomością atutów i zalet, możliwością spełniania marzeń. Piszę ten blog bo pisanie jest dla mnie jak oddychanie. Będzie w nim o codzienności, zwyczajnie pięknej, o radości czerpanej z drobiazgów, o przeczytanych książkach, o podróżach, o odkrywaniu nowych smaków, miejsc, wrażeń...To jest jak poemat na cześć najpiękniejszego okresu w życiu...
Łączna liczba wyświetleń
sobota, 27 czerwca 2015
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dżoana, jak będzie Ci smutno - jestem...
OdpowiedzUsuńBo prawdziwych przyjaciół i ludzi poznaje się w biedzie :)
OdpowiedzUsuńSama się o tym przekonałam jak zachorowałam....niektórzy przestali nawet dzwonić...
A ludzie radośnie nastawieni do życia mają lekkie dusze i idą tanecznym trokiem przez życie ,mimo trudów jakie na nim spotykają :)
Kurczę... nie widziałam wcześniej tego wpisu. Jak coś... kochana moja B.... Jestem. I mój telefon zawsze dla Ciebie dostępny... Jestem! Bo Ty zawsze jesteś i nawet nie wiem, jak to jest, jakby Cię nie było. Jestem, bo - być dla Ciebie to zaszczyt, honor i splendor... Jestem :)
OdpowiedzUsuńNo i znowu się wzruszyłam...dziękuję1
OdpowiedzUsuń