Śledzie lubię. Gdy przychodzi jesień, robi się coraz chłodniej to niemal automatycznie nachodzi mnie ochota na nie. Minionej jesieni odwiedzałyśmy z dziewczynami przyjaciół w Bogucinie. Jadzia poczęstowała nas własnoręcznie przyrządzonymi śledziami. Zachwyciła mnie w nich wyraźnie wyczuwalna i zarazem łagodna nuta słodyczy...Z dodatkiem chleba upieczonego przez Agnieszkę stanowiły przekąskę idealną. Śledzie z suszonymi pomidorami z kolei to efekt kulinarnych fantazji i szukania smaków kilku osób...
Śledzie na dwa sposoby
Marynata:
0,5 l. wody
200 ml. octu
1 łyżeczka cukru
liść laurowy, ziele angielskie
2 cebule
1 - 1,5 kg płatów śledziowych
Składniki zalewy zagotować. Dodać pokrojoną cebulę. Odstawić do wystygnięcia.
Zimną zalewą zalać śledzie pokrojone w kawałki i ułożone w słoju. Odstawić na 2-3 dni.
Po tym czasie wyjąć śledzie z octowej zalewy i...dokonać wyboru i postępować według wskazówek.
Wersja 1. przepisana z zeszytu Jadzi
Cebulę, najlepiej tę cukrową, pokroić w drobną kostkę. W szklanym słoju układać na przemian: śledzie, cebulka, śledzie, cebulka itd. Można dodać trochę majeranku i świeżo zmielonego pieprzu. Nie zaszkodzi też dodać listek laurowy i ziele angielskie. Całość zalać oliwą.
Wersja 2. z suszonymi pomidorami
Postępować jak wyżej. Dodatkowo jeszcze przekładać śledzie pokrojonymi w paseczki "suszonymi pomidorami z żurawiną w oleju z ziołami" (Ole!). Można je kupić praktycznie w każdym lepiej zaopatrzonym sklepie. Całość zalać oliwą z ziołami, pozostałą po wyjęciu pomidorów. Uzupełnić zwykłą oliwą. Ja dodałam olej kujawski bo taki akurat miałam pod ręką.
I znowu, tak przygotowane śledzie odstawić w bezpieczne miejsce do "przegryzienia" się. Dotyczy to zarówno wersji pierwszej jak i drugiej.
Przyrządzone w ten sposób śledzie są pyszne. Cebulka cukrowa dodaje im delikatności i słodyczy. Żurawina i pomidory zapewniają wyjątkowość smaku. olej z dodatkiem ziół dodaje aromatu. Przygotowywałam je na Wigilię. Zostały spałaszowane ze smakiem.
Jadwigo, dziękuję Ci za przepis.
Przystanek "czterdziestka" nie wziął się znikąd. Delektuję się swoją 40-tką, cieszę dojrzałością, świadomością atutów i zalet, możliwością spełniania marzeń. Piszę ten blog bo pisanie jest dla mnie jak oddychanie. Będzie w nim o codzienności, zwyczajnie pięknej, o radości czerpanej z drobiazgów, o przeczytanych książkach, o podróżach, o odkrywaniu nowych smaków, miejsc, wrażeń...To jest jak poemat na cześć najpiękniejszego okresu w życiu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz