Ostatni, z trudem uratowany, kawałek tarty... |
Skorzystałam z podanego tam przepisu na ciasto. Rewelacyjnie kruche...niemal doskonałe.
Nadzienie spreparowałam takie oto:
- pierś kurczaka pokroiłam w kostkę i usmażyłam na niewielkiej ilości oleju w przyprawie do złocistego kurczaka
- pomidory pokroiłam w paski
- ser feta w kostkę (1/2 opakowania)
Ułożyłam tak przygotowane składniki na podpieczonym wcześniej cieście, posypałam żółtym serem, startym na tarce o grubych oczkach i wstawiłam do piekarnika żeby ser się rozpuścił.
Podałam z domowym pomidorowym "sosem do wszystkiego", przygotowanym jesienią w sezonie pomidorowo-paprykowym. Mniam...Na dowód mam tylko zdjęcie ostatniego kawałka...(bez sosu).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz