Łączna liczba wyświetleń

piątek, 6 stycznia 2017

Tarta czyli pomysł na...

Ostatni, z trudem uratowany, kawałek tarty...
W kawiarence, w której pracuje moja przyjaciółka, od niedawna serwują zapiekankę z kurczakiem, suszonymi pomidorami i serem feta...Wszystko zapieczone pod żółtym serem. Jest to tak pyszne, że czasem gdy głód mnie dopada w pracy - zamawiam! A ponieważ od lata jestem wielbicielką tart to zachciało mi się smak suszonych pomidorów, kurczaka i sera zamknąć w formie do tarty. Dotychczas eksperymentowałam z tartami na słodko. Teraz przyszedł czas na zmianę smaków. Jak na zawołanie na jednym z ulubionych blogów o gotowaniu pojawił się przepis: http://www.krolestwogarow.pl/2016/12/tarta-z-suszonymi-pomidorami.html
Skorzystałam z podanego tam przepisu na ciasto. Rewelacyjnie kruche...niemal doskonałe.
Nadzienie spreparowałam takie oto:
- pierś kurczaka pokroiłam w kostkę i usmażyłam na niewielkiej ilości oleju w przyprawie do złocistego kurczaka
- pomidory pokroiłam w paski
- ser feta w kostkę (1/2 opakowania)
Ułożyłam tak przygotowane składniki na podpieczonym wcześniej cieście, posypałam żółtym serem,  startym na tarce o grubych oczkach i wstawiłam do piekarnika żeby ser się rozpuścił.
Podałam z domowym pomidorowym "sosem do wszystkiego", przygotowanym jesienią w sezonie pomidorowo-paprykowym. Mniam...Na dowód mam tylko zdjęcie ostatniego kawałka...(bez sosu).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz