Łączna liczba wyświetleń

sobota, 20 lipca 2019

Szpinakowe eksperymentowanie. Zupa mniam!

Fot. B.C.
Przez wiele lat wierzyłam na słowo tym wszystkim, którym szpinak kojarzył się z zieloną breją, którą rodzice próbowali ich karmić w dzieciństwie, tłumacząc że to zdrowe. Szpinak był dla nich największą zmorą młodych lat.  Miałam szczęście nie doświadczyć szpinakowej traumy. Moi rodzice byli pod tym względem liberalni. Nie odwracam więc głowy z wyrazem wstrętu na twarzy na sam dźwięk słowa "szpinak". Warto wykorzystać nieocenioną wartość odżywczą i zdrowotną szpinaku: http://www.medonet.pl/zdrowie,szpinak---wlasciwosci--dzialanie--sposob-przygotowania,artykul,1730861.html 
Ta kontrowersyjna roślina zagościła w naszym przydomowym ogródku warzywnym wiele lat temu, po trosze za sprawą pani Wandy, cudownej kobiety. Bywało, że w drodze z Lublina wstępowałam w odwiedziny do Wandy i Jana, mieszkających jeszcze do niedawna w Żabiej Woli. Wanda, jako najlepsza gospodyni, nigdy nie dała się zaskoczyć. Na utrudzonego podróżą gościa  zawsze czekało coś pysznego. Raz był to quiche (czyt: kisz), danie z kuchni francuskiej, ze szpinakiem własnie i łososiem. Pychota! Poniekąd dlatego szpinak ciągle wywołuje u mnie kulinarną ciekawość. Mam go pod dostatkiem więc eksperymentuję, wykorzystując do tworzenia najróżniejszych dań. Były już koktajle, makarony, zapiekanki, naleśniki, sosy, pierogi. Nigdy dotąd nie pokusiłam się o przygotowanie zupy ze szpinaku. Aż do dzisiaj! 

Z kilku przepisów znalezionych w internecie skomponowałam odpowiadający mojemu podniebieniu. 

Składniki:
spora micha liści szpinaku
2-3 marchewki
1 nieduży por
4 średnie ziemniaki
1 pietruszka
4 szklanki wody
3 łyżki masła, najlepsze z OSM Bychawa
sok z cytryny
4 ząbki czosnku
1/3 szklanki śmietany 18%
serek topiony śmietankowy
po pół garści natki pietruszki i koperku
przyprawy: 2 płaskie łyżeczki soli himalajskiej, po pół łyżeczki pieprzu i gałki muszkatołowej
Wykonanie:
Pokroić warzywa: ziemniaki w kostkę, pora w piórka, pietruszkę i marchew w półtalarki. W garnku o pojemności ok. 4-5 l. rozpuścić masło, dodać pokrojone warzywa. Dusić ok. 20 minut, mieszając co jakiś czas. Dodać 2 szklanki wody, czosnek pokrojony w plasterki, przyprawy. Gotować na wolnym ogniu pod przykryciem do miękkości warzyw (ok. 15 minut). Dolać 2 szklanki wody i wrzucać partiami szpinak. Liście wypełnią cały garnek. Po chwili jednak, pod wpływem ciepła znacząco zmniejszą swoją objętość. Dodać posiekaną natkę pietruszki i koperek oraz serek topiony. Wszystko razem gotować jeszcze przez kilka minut. Na koniec dodać sok z cytryny do smaku oraz zaprawić zupę śmietaną. W tym celu do kubka wsypać 1 płaską łyżkę mąki, dolać trochę wody, wymieszać aż do uzyskania zawiesiny bez grudek, następnie dodać śmietanę i też dokładnie wymieszać. Przed dodaniem do zupy tak przygotowanej zawiesiny, trzeba ją zahartować. W tym celu należy wlać trochę gorącej zupy do kubka i zamieszać. Tak zahartowaną śmietanę wlać do garnka. Zamieszać i zagotować. Ewentualnie, jeżeli jest taka potrzeba,  jeszcze doprawić zupę gałką muszkatołową, solą, pieprzem, sokiem z cytryny.  
Uwaga: Zupa najlepiej smakuje na świeżo. Z tej porcji wychodzi około 2 l zupy. 


2 komentarze:

  1. Bardzo lubię szpinak. Też nie znałam tego smaku w dzieciństwie. Po raz pierwszy spróbowałam będąc w ciąży i tak bardzo mi posmakował, że do dziś go uwielbiam w każdej postaci. Ponieważ jednak mówią, że w ciąży ma się nieco inny smak, nigdy nie udało mi się odtworzyć tego zapamiętanego. Zupy jeszcze nie próbowałam, muszę się skusić. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Najbardziej smakuje mi surowy szpinak w kanapkach ;) Ale zupę spróbuję.

    OdpowiedzUsuń