Łączna liczba wyświetleń

środa, 12 października 2016

Notatki z podróży. Lwów - miasto kontrastów

W oczekiwaniu na spektakl...Fot. J.P.
Mieliśmy dwa dni na to żeby zanurzyć się w tym swoistym tyglu kultur i narodowości, zakrętów historii i tajemnic ciągle nie odkrytych. W ciągu dwóch krótkich dni zdążyliśmy niemal  otrzeć się o przejawy przepychu i...biedy, oglądać architektoniczne perełki w centrum i... odrapane rudery na przedmieściach, poczuć dzisiejszą otwartość i...historyczne zaszłości. Pogoda była wymarzona. W czasie wolnym od zwiedzania przysiadaliśmy w kawiarnianych ogródkach by się nieco ochłodzić pyszną lemoniadą, doskonałymi regionalnymi napojami z pianką czy posmakować specjałów kuchni regionalnej.  Nasza przewodniczka ostrzegała nas przed rozdawaniem pieniędzy.  Obrazy wyciągniętych prosząco, dziecięcych rąk  nie należą do rzadkości. A gdy kilka hrywien wędrowało do brudnej dziecięcej ręki niemal natychmiast  kolejne ręce, innego, równie zaniedbanego dziecka kierowały się w stronę darczyńcy...Turystów wyczuwa się tutaj jakimś szóstym zmysłem. Kilka a może już kilkanaście lat temu ulice polskich miast były pełne takich rąk...
Lwów - miasto kontrastów, w którym nie ma klasy średniej, są albo bardzo bogaci, albo bardzo biedni. Tak mówiła nam przewodniczka, mieszkająca we Lwowie. Ale nas do Lwowa przywiodła  ciekawość:  historii, kultury, zabytków ...i smaków właśnie. Chcieliśmy pooddychać klimatem lwowskich uliczek i zakamarków, poszukać śladów polskości, a także rozsmakować się w czekoladzie wytwarzanej  na oczach gości w Fabryce Czekolady. Wieczór w  Operze Lwowskiej zachowamy w pamięci na długo...Zachwycało nas tam wszystko. Od eklektycznej budowli sprawiającej wrażenie świątyni architektury, malarstwa i rzeźby, z ulokowanymi  na attyce muzami: Poezji i Muzyki, Sławy i Fortuny, Komedii i Tragedii aż po uczestnictwo w spektaklu. To nic, że odgrywanego  w języku ukraińskim.  Zrozumieliśmy wszystko bez trudu. Wizyta na cmentarzach: Łyczakowskim i Orląt Lwowskich przypomniała o bolesnych faktach z przeszłości w relacjach pomiędzy Polakami i Ukraińcami...
Cmentarz Orląt Lwowskich. Fot. B.C.

1 komentarz:

  1. Zazdroszczę wyjazdu do Lwowa ! Zwiedzić Lwów jest moim Marzeniem .... niestety jeszcze nie mam wyrobionego nowego paszportu :(

    OdpowiedzUsuń